środa, 12 marca 2014

Rozdział 6

Obudziłam się w świetnym humorze, pełna emocji po wczorajszym przesłuchaniu. Jest! Udało mi się!
Można by powiedzieć że jestem już oficjalnie aktorką. Zastanawia mnie też którego z chłopaków będę dziewczyną. Oby nie z tym lokatym bo on się wydaje jakiś dziwny.
Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Ubrałam wygodne ciuchy i postanowiłam iść do sklepu.
Kupiłam najpotrzebniejsze rzeczy i wróciłam do domu. W takiej chwili jak noszenie trzech toreb ciężkich jak diabli żałowałam że nie mam samochodu. No ale jak tak pomyśleć to chyba mam jakieś oszczędności bo tata kupił mi dom za swoje a te co miałam przeznaczyć na mieszkanie są nadal nie tknięte więc muszę pomyśleć o zakupie auta. Mogę sobie na to pozwolić bo suma jaką zarobię za jeden dzień zdjęciowy w filmie jest naprawdę duża.
Położyłam reklamówki na kuchennym blacie i rozpakowałam je.Ogarnęłam trochę w domu i zrobiłam pranie.
Chciałam jak najszybciej sobie ulżyć i nie jechać jutro taksówką na pierwszy dzień w pracy. Założyłam kurtkę i postanowiłam pojechać do banku dowiedzieć się ile mam na kącie pieniędzy.
Zamówiłam znowu taksówkę-oby to był ostatni raz.
Na miejscu byłam bardzo szybko. Okazało się że mam sporo w banku więc pognałam do salonu samochodowego.
Po kilku godzinnym poszukiwaniu odpowiedniego auta nareszcie go znalazłam. Był przecudowny. Musiałam go mieć. Nie powiem, bo cena była wysoka ale za niego zapłacę każdą cenę. Jestem dziewczyną ale bardzo kręciły mnie samochody.

Po wypełnianiu potrzebnych dokumentów nareszcie mogłam wyjechać MOIM samochodem. Czuć było w nim zapach nowości. Cieszyłam się jak małe dziecko, które dostało nową zabawkę,. Już boję się reakcji mojego taty na wieść że kpiłam samochód. Zawsze jak to ojciec boi się o swoją córcię. Ale ja uważam że jestem dosyć odpowiedzialna i rozsądna.
Zaparkowałam w moim garażu-jak dobrze że on był w tym domu- i szczęśliwa z zakupu weszłam do domu.
Wyjęłam telefon i zauważyłam jedno nieodebrane połączenie ale nie zdziwiło mnie to że ktoś dzwonił a raczej kto. To był Jack. Czego on ode mnie chciał?
Zaczęło męczyć mnie pytanie czy może do niego oddzwonić. Ale doszłam do wniosku że po tym co zrobił niech się pomęczy. W głowie odbijały mi się słowa Brooke "Będzie cię jeszcze błagał".Miała rację nich nie myśli że jestem taka łatwa jak on myśli.
Kiedy zerknęłam na zegarek było już po siedemnastej. Założyłam moje kochane dresy i wyszłam trochę pobiegać. Muszę trzymać wagę jeśli chcę wyglądać ładnie w filmie.Założyłam słuchawki i biegałam w rytm mojej ukochanej piosenki. Po prawie godzinnym bieganiu wróciłam do domu i wzięłam długą relaksującą kąpiel. Rozmyślałam nad zachowaniem Jacka. Jakim cudem nagle przyszły mu takie myśli do głowy.Myślałam że każdy chłopak tylko marzy o swojej dziewczynie na tle seksualnym.Zaczynała mnie męczyć myśl czy on może mnie nie kocha i szukał tylko pretekstu żeby ze mną zerwać.Albo rodzice mu o mnie czegoś naopowiadali. Sama nie wiem już co o tym myśleć.
Wyszłam z wanny i wytarłam moje mokre ciało. Ubrałam moją piżamę i zeszłam na dół zasiadając na kanapie przed telewizorem. Zrobiłam sobie popcorn i oglądałam stare romansidła. Oczywiście nie obyło się bez kilku łez. Jestem bardzo wrażliwa i takie romantyczne filmy bardzo mnie rozczulają zwłaszcza kiedy pomyśle że oglądam ten film sama. Chciałabym się do kogoś przytulić, pocałować i czuć się bezpieczna. Ale nie ma takiego kogoś.
Pod koniec filmu poczułam się bardzo senna i prawie wdrapując się na górę weszłam do pokoju. Zasnęłam od razu kiedy znalazłam się w moim kochanym, dużym i wygodnym łóżku.


Była dziesiąta rano kiedy się przebudziłam. Spotkanie z menażerem i zespołem jest o godzinie 11:30. Kurcze na to wychodzi że mam tylko godzinę na przygotowanie się i pół godziny na dojazd.
Wzięłam szybki prysznic i brałam ciuchy. Moim zdaniem ubrania, które wybrałam były w sam raz. Nie wyzywające ale też nie bardzo eleganckie.
Jedyne co zdążyłam zjeść to jedna kanapka z dżemem, którą zabrałam do mojego nowego samochodu.
Kiedy dojechałam była 11:20.Uff jeszcze 10 min.
Weszłam do wielkiego budynku i podeszłam do tej samej dziewczyny co wczoraj i dowiedziałam się gdzie się mam pokierować. Okazało się że zebranie jest na piętnastym piętrze więc weszłam do windy. Był w niej straszny tłok prawie nie było jak oddechu złapać więc kiedy tylko dojechałam na właściwe piętro uwolniłam się z tej klatki i wzięłam głęboki oddech.
Dostałam się pod drzwi za którymi odbywało się zebranie. Lekko zapukałam i je uchyliłam. Pokój był bardzo duży. Na środku znajdował się wielki szklany stół, za którym siedział ten wkurzający menadżer, zespół i wszystkie cztery inne dziewczyny.
- No i jest nasza spóźnialska!!- powiedział menadżer.
Spojrzałam na zegarek w telefonie była 11:26. O co mu chodzi?
- Nie jestem spóźniona!-zaprzeczyłam.
Wszyscy  na mnie spojrzeli.
- Dobra mniejsza o to. Siadaj- Menadżer wskazał na krzesło. Spojrzałam obok kogo będę musiała usiąść. Siedziała tam chyba Rose o ile pamieć mnie nie zawodzi. Uśmiechnęłam się do niej uroczo i usiadłam na miejscu obok niej.
Spotkanie strasznie się dłużyło przynajmniej mi. Poznałam już tam wszystkich.
Lillian, która cały czas kleiła się do brązowolokiego chłopaka, który mówiąc krótko olewał ją. Następna była Jasmine, która siedziała obok Nialla, którego już poznałam. I ostatnia, która siedziała obok mnie Rose. Polubiłam ją i mam nadzieję że się zaprzyjaźnimy.
-Czas na losowanie, która będzie miała którego.- zachichotał menadżer o imieniu Mike.
Z szafy obok wyjął czarny worek. Pierwsza podeszła Jasmine. Wylosowała Nialla. Widać było po jej minie że się cieszy. Kolejna była Rose, która wylosowała Louisa. Zostałam tylko ja i Lillian. Jako pierwsza podeszłam do czarnego worka i wyciągnęłam złożoną karteczkę. Bardzo powoli ją odwinęłam i to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. nie tylko nie on.
Mike zajrzał mi przez ramię i powiedział:
- A więc Harry poznaj swoją dziewczynę.- zwrócił się do chłopaka. Harry jakby wyrwał się z transu i spojrzał na mnie zielonymi i błyszczącymi oczami. Katem oka zerknęłam na Lillian, która była cała czerwona ze złości,
Jezu co ja jej takiego zrobiłam?

_________________________________________________________________________________
         
                  No i jest kolejny rozdział :) Znowu dosyć długo niedodawany ale to przez szkołę i naukę :(
 postaram się kolejny napisać o wiele szybciej.Nie gniewajcie się na mnie.
Co myślicie o rozdziale? Mam nadzieję że się podoba.
Mogę liczyć na komentarze one naprawdę dają mi wielkiego kopa do pisania dalej. Chcę wiedzieć czy ktoś w ogóle czyta moje wypociny :)