Obudziłam się w moim prze wygodnym łóżku rozmyślając co będę robić w dzisiejszym dniu. Nagle mój
telefon zaczął dzwonić wyrywając mnie z zamyśleń.
Sięgnęłam po niego z szafki nocnej a na ekranie zauważyłam imię mojego chłopaka
z lekkim ociąganiem odebrałam.
-Cześć kochanie- przywiał mnie radośnie- Mam nadzieję że cię
nie obudziłem- powiedział.
-Tak właściwie to tak- odpowiedziałam śpiącym głosem
-Przepraszam kochanie ale jest już po ósmej.-dla niego było już prawie
popołudnie zawsze zaczyna prace już o szóstej rano.- Dzwonie powiedzieć że
bardzo za tobą tęsknie i jeśli tylko dam dzisiaj rade to przyjadę cię
odwiedzić-Szczerze to nie wiem czy cieszę się z jego przyjazdu. Chciałabym
pozwiedzać Londyn a z nim to raczej się nie da. Jak zwykle będzie jęczeć że lepiej pojeździć samochodem a nie spacerować
co ja preferuje bardziej. Jestem z nim prawie rok ale uczucie jakim go darzyłam
pomału ucieka i zaczynam się zastanawiać czy to co jest między nami ma sens.
Nie czuję się już tak jak na początku naszej znajomości , nie czuję się już
kochana. Wydaje mi się że odkąd prowadzi firmę z ojcem ona jest ważniejsza ode
mnie i kocha ją bardziej niż mnie.
-Halo? Jesteś?- z zamyśleń wyrwał mnie głos Jacka.
- Tak tak jestem. Jak chcesz to przyjeżdżaj- powiedziała.-może dzisiaj uda mi się z nim
porozmawiać na nasz temat.
-Dobrze więc będę tak po piętnastej.- odpowiedział. – Przepraszam ale muszę już
kończyć.- nie zdążyłam się z nim pożegnać kiedy się rozłączył.
Słowo ‘’ Przepraszam” słyszę od niego codzienne, zastanawiam się czy w ogóle to słowo coś dla niego znaczy. Dosyć tego nie mogę myśleć o tym cały czas.
Słowo ‘’ Przepraszam” słyszę od niego codzienne, zastanawiam się czy w ogóle to słowo coś dla niego znaczy. Dosyć tego nie mogę myśleć o tym cały czas.
Podniosłam się z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Kiedy
skończyłam poranną kąpiel ubrałam się i
umalowałam. Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie.
Po skończonym posiłku usiadłam wygodnie na kanapie i włączyłam
telewizor. Oglądam telewizje z jakieś dwie godziny kiedy usłyszałam dzwonek do
drzwi. Pospiesznie podniosłam się z
kanapy i ruszyłam w kierunku drzwi. Otworzyłam je i byłam trochę zdziwiona. W drzwiach
stał Jack z uśmiechem na ustach. Nie umiałam rozszyfrować tego uśmiechu, był
pełen tajemniczości i czegoś czego jeszcze w nich nie widziałam.
- Witaj- przywitał mnie lekkim buziakiem w policzek. Ominął mnie i wszedł do domu. Zamknęłam drzwi
i ruszyłam w jego kierunku.
- Jest dopiero po trzynastej a miałeś być o piętnastej-
powiedziałam zdziwiona.
- Tak ale udało mi się wcześniej wyrwać z pracy i
przyjechałem. Mam nadzieje że to żaden problem?- zapytał siadając na kanapie.
- Nie, oczywiście że nie – zaprzeczyłam siadając obok niego. Uśmiechnęłam się zadziornie i usiadłam
na jego kolanach. Zaczęłam składać małe pocałunki na jego szyi. Myślałam że
może on chce mnie a jak to dostanie będzie poświęcał mi więcej czasu ,w końcu on jest ode mnie starszy i miał już swój
pierwszy raz a ja jeszcze nie no i pomyślałam że jak mu się oddam to zrozumie
że chce mu dać co jest dla nie ważne i myślę o nim poważnie.
Zaczęłam pomału odpinać guziki jego markowej i drogiej
koszuli i schodząc z pocałunkami na jego klatkę piersiową. Jego reakcja była
zupełnie inna niż się spodziewałam. Odepchnął mnie od siebie i posadził obok
siebie.
- O co chodzi?- zapytałaś ledwo łapiąc oddech.
- Czy ty uważasz że jestem jakimś idiotom?- zapytał
sarkastycznie. Spojrzałam na niego szeroko otwartymi oczami.
Nie wiedziałam o co mu chodzi i dlaczego mnie odtrąca.
- Nie wierzyłem w to co mówili
mi rodzice ale jednak mieli racje.- powiedział zapinając swoją koszule. –
Naprawdę jesteś fałszywa.- pokręcił rozczarowany głową.
_________________________________________________________________________________
Hej J
Jak podoba się wam
kolejny rozdział? Jak myślicie o co może chodzić Jackowi? Proszę o komentarzeJ
No,no fajny :D Jack jaki niedostępny xDD Czekam na next :D -@Forever_Hungry6
OdpowiedzUsuń