sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 9

- Jack!?- bardziej zapytałam niż stwierdziłam. Byłam naprawdę zdziwiona. Najpierw nie daje znaku życia kilka dni, a potem przychodzi do mnie. Co za kretyn !!
Zignorował mnie i wszedł do środka. 
Musze coś zrobić, on nie może sobie tak po prostu tu przychodzić, nie po tych wszystkich przykrych słowach, które mi powiedział.
-Czego chcesz?!- warknęłam.
Odwrócił się do mnie na pięcie z chytrym uśmieszkiem. Czekaj. Co?! Z chytrym uśmieszkiem? On nigdy prze nigdy się tak nie uśmiechał.
-Nie stęskniłaś się za mną?- zapytał ironicznie podchodząc bliżej. Co mu się stało?
Cofnęłam się do tyłu uderzając o szafkę stojącą przy drzwiach.
-Stęskniłaś?!!- krzyknęłam wymachując rękoma.- Czego ty ode mnie jeszcze chcesz? Jeśli masz zamiar znowu mnie obrażać to lepiej wyjdź- złość wzięła nade mną górę.
Uśmiechnął się chytrze i podszedł do mnie jeszcze bliżej. Między nami była tylko kilku centymetrowa odległość. Zaczęłam ciężej oddychać. Co on robi?
-Chcę przystać na twoją propozycję- odpowiedział.- podszedł bliżej tak że nasze klatki się stykały.
Co? Jaką propozycję? O co mu chodzi?
-Chodzi o..- zaczął widząc moje zmieszanie.- kochanie się ze mną.-dokończył szepcząc mi do ucha.
Zamarłam. Nie wiedziałam co robić. Czy on mówi poważnie. Co mu teraz do głowy strzeliło.
Jeśli myślał że przyjdzie tu i tak po prostu zaciągnie mnie do łózka to się grubo pomylił.
- Nie dotykaj mnie!!- krzyknęłam kiedy jego ręce znalazły się na moich biodrach
- Oj kochanie nie bądź teraz taka niedostępna. Jeszcze kilka dni temu sama pchałaś mi się do łóżka. A teraz co? Zachcianka minęła?- powiedział całując moją szczękę. Zaczęła się szarpać jednak jego uścisk na moich biodrach się zacieśnił przygważdżając mnie do ściany. Szarpałam się ile miałam siły ale na próżno.
Składał zachłanne pocałunki na szczęce aż dotarł do moich ust. Ten pocałunek nie był ani łagodny czy słodki jak nasze pocałunki. Był on gorzki, zachłanny i brutalny. Zaczęłam się krztusić wiec oderwał się od moich ust i przywarł do mojej szyi. Łzy zaczęły zbierać się w kącikach moich oczu. Rozglądałam się po moim korytarzu aby nie dać im zlecieć. Nagle moje oczy spotkały drzwi. Były otwarte. Muszę krzyczeć może mnie ktoś usłyszy. Przecież nie mieszkam na odludziu.
-Pomocy!! Ratunku!!- krzyknęłam tak głośno jak tylko mogłam. Machnęłam ręką i zwaliłam wazon, który stał na szafce. Ten spadł i rozbił się na małe kawałeczki robiąc dość duży hałas.
- Ty suko!!- krzyknął Jack i podniósł rękę wymierzając cios w policzek. Upadłam na podłogę poprze siłę uderzenia i złapałam się za piekący policzek. Teraz już nie powstrzymywałam łez. lały się ciurkiem.
-Co do cholery?!!- usłyszałam męski, zachrypnięty i dobrze mi znany głos. Harry! Zapomniałam że miał do mnie przyjść dzięki Bogu.
Jego oczy spojrzały na mnie. Skanował moje drobne ciało na podłodze a potem mój zapewne już czerwony policzek i zapłakane oczy. Jego oczy powędrowały na Jacka, który stał nade mną.Oczy Harrego pociemniały. podszedł szybkim krokiem do Jacka i odciągnął go ode mnie za koszulę i wymierzył mu cios w nos. Trzymając go za kołnierz przygwoździł go do ściany.
- Wszystko dobrze?- zapytał odwracając głowę w moją stronę.
Tylko pokiwałam głową i podniosłam się z podłogi ocierając łzy.Podeszłam do nich łapiąc za ramię Harrego.
-Kto to jest?- zapytał. Jack siedział cicho zapewne zdezorientowany że przed chwilą został uderzony przez samego Stylesa.
- Mój... mój chło... chłopak.- jąkałam się cicho.
Harry spojrzał na mnie zdziwionym i zdezorientowanym wzrokiem.
- Znaczy byłym chłopkiem- poprawiłam się. na pewno nie jest już moim chłopakiem po tym co zrobił. Brzydzę się go.
Chłopak pokiwał głową i spojrzał na Jacka.
- Czego chciałeś od mojej dziewczyny.- zaakcentował przed ostatnie słowo a mi mało ce serce z klatki nie wyskoczyło. Czy on prze chwilą powiedział że jestem jego dziewczyną?!
Jackowi mało co oczy nie wyszły kiedy to usłyszał, Potem jakby otrząsnął się i popatrzył na mnie ze złością na mnie.
- Widzę że szybka jesteś. Nie było mnie zaledwie kilka dni a tu już sobie fagasa przygarnęłaś. Co aż taka napalona byłaś że poleciałaś do innego?- zadrwił. Serce mi pękało słysząc wszystkie te obelgi. Byliśmy już tak długo ze sobą i nigdy się tak nie zachowywał.
- Dobra chuj mnie to obchodzi.Wychodzę.- krzykną i wyrwał się z uścisku Harrego kierując się do drzwi. Harry chciał go złapać ale go zatrzymałam kręcąc głową żeby odpuściło.
Z moich oczu znowu polały się łzy.-spojrzałam na Harrego i zobaczyłam zmartwienie wymalowane na jego twarzy.
-Możesz coś dla mnie zrobić?- zapytałam ściszonym głosem.
-Co tylko zechcesz.- odpowiedział czule.
Nie myślałam wtedy co robię po prostu czułam tak potrzebę.
-Przytul mnie.- powiedziałam i poczułam silne ręce oplatające moje ciało.Wtuliłam się mocniej wdychając zapach mojego wybawcy.

_________________________________________________________________________________
Jest rozdział. Przepraszam ale chyba to i tak za mało. Zaniedbałam bloga i bardzo za to przepraszam. Ale wiecie jak to jest koniec roku i trzeba trochę popoprawiać oceny i takie tam.Ale obiecuję że teraz rozdziały będą częściej bo WAKACJE YEY!!!! Dobra kolejna rzecz, trochę mi przykro bo przy 7 rozdziale było 7 komentarzy a przy 8 tylko 2. Więc błagam komentujcie. Chociaż jeden mały komentarzyk chce wiedzieć ile was te moje wypociny czyta. I ostatnia rzecz to chcę zrobić zakładkę informowani czyli jeśli chce ktoś być informowany kiedy pojawia się rozdział to proszę pod tym rozdziałem komentarz z swoją nazwą z tweetera, aska bądź kata google
Mam nadzieję że rozdział się podoba i błagam komentujcie. Do zobaczenia kochani :*:*:*

4 komentarze:

  1. yey! mam nadzieję,że będzie więcej rozdziałów,bo... są dość krótkie i raz na miesiąc {trochę rzadko,nie uważasz??}a teraz pisz w każdej nudnej wolnej chwili,a na pewno będzie takich więcej niż w roku szkolnym!

    OdpowiedzUsuń
  2. skoro nie masz już szkoły,to............................................................. ZADAJĘ CI ZADANIE DOMOWE!JEDEN ROZDZIAŁ NA TYDZIEŃ!
    p.s.ocenę wystawię po wakacjach,oczekuję spisania się,i jeśli w którymś tygodniu nie będziesz miała czasu,to w następnym czekam na DWA







    DASZ RADĘ?





    DASZ RADĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Obiecuję że spróbuję :) I bardzo dziękuje słonko :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejjj geniialny. Bardzo mi się podoba. Jack jaki dupekkk. I jeśli miała byś czas to postaraj się dodawać częściej.

    OdpowiedzUsuń